czyli wszystko na raz :
Notes robiła Renia.
A to kolejne Komunistki, jeszcze kilka muszę zrobić-
choć w głowie zupełnie inne klimaty...
Jakieś kiczowate szaleństwo na akrylowe kropki mnie wczoraj wzięło....
No trudno- miało być szybko i na temat...
Na Craftshow byłyśmy z Renią!
Tylko oczywiście fotek nie ma -
to chyba przez ten szał zakupowy..
Ale babski wyjazd się udał:
Hołowczyc doprowadził Nas do wszystkich miejsc , jakie chciałyśmy odwiedzić,
nie rozjechałam nikogusieńko, zakupy poczyniłyśmy przednie,
a przede wszystkim to oddychnęłyśmy " świerzuśkim krakowskim powietrzem"....
Było EXTRA!!!
Koniecznie musimy to powtórzyć znowu!
Całuski posyłam wszystkim zaglądającym, a komentującym szczególne buziole!!!
Jesteście kochane!!!
4 komentarze:
Ja bym nawet z Hołowczycem nie zaryzykowała wjazdu do Krakowa. Marny ze mnie kierowca.
Karteczki są śliczne i akrylowe kropki bardzo ładnie się prezentują:)
Ha, też byłam w Bonarce:-) Komunistki bardzo udane, nawet z kropkami i notes na przepisy bardzo przyjemny.
A ja Cię tak szukałam :(
A Twoje wytworki zawsze mi się podobają:)
Ha a ja miałam przyjemnosc poznac Malinke:) (dobrze, ze mnie zaczepilas;))
Zmien zdjecie bo teraz masz cudny kolor na glowie:)
Piekne prace:)
Prześlij komentarz