czyli wszystko na raz :
Notes robiła Renia.
A to kolejne Komunistki, jeszcze kilka muszę zrobić-
choć w głowie zupełnie inne klimaty...
Jakieś kiczowate szaleństwo na akrylowe kropki mnie wczoraj wzięło....
No trudno- miało być szybko i na temat...
Na Craftshow byłyśmy z Renią!
Tylko oczywiście fotek nie ma -
to chyba przez ten szał zakupowy..
Ale babski wyjazd się udał:
Hołowczyc doprowadził Nas do wszystkich miejsc , jakie chciałyśmy odwiedzić,
nie rozjechałam nikogusieńko, zakupy poczyniłyśmy przednie,
a przede wszystkim to oddychnęłyśmy " świerzuśkim krakowskim powietrzem"....
Było EXTRA!!!
Koniecznie musimy to powtórzyć znowu!
Całuski posyłam wszystkim zaglądającym, a komentującym szczególne buziole!!!
Jesteście kochane!!!