Kartka na Chrzest dla Koleżanki:
W związku z tym, że całkiem mnie choroba powaliła
- dostałam antybiotyk...
Trochę polegiwałam , ale mi się znudziło
no i posprzątałam trochę moją pracownię...
tutaj mam kwiatki
moje biureczko
tasiemki i różne przydasie
Jutro jeszcze papiery muszę poukładać
i ten burdello nad głową- czyli nad biurkiem
pracownię odziedziczyłam po Tacie
On miał tutaj królestwo kabli i różniastych urządzeń...
jeden Pan Bóg wie do czego to wszystko służyło...
Teraz ja mam swoje królestwo,
którego wielką zaletą jest to, że jak mi się znudzi-
to szast drzwiami i nikt nie widzi co tam nawycinałam- nie tylko na biurku....
Ciekawa jestem co chciałybyście dostać w tej puszce z CANDY?
Pomysłów mam tyle, że nie mogę się zdecydować- pomóżcie!
Pozdrawiam Was serdecznie!
Malina
9 komentarzy:
śliczne kartki
a miejsca na cięcie i klejenie baaardzo Ci zazdroszczę:)
JA to bym się ze wszystkiego ucieszyła:)moze jakiś guziczek, koroneczka i kwiatuszek a reszta to poproszę troszkę ciepełka, troszkę uśmiechu i maleńką wiosnę schowaną do puszki- mnie to w zupełności wystarczy:)
Załatwione!!!
Pięęękna kartka!!! I też zazdraszczam kącika twórczego :) (Mój się mieści w takiej komódce, jak Twoja wrzosowa ) i jest kącikiem wędrującym na stół i ze stołu ;).
królestwo imponujące. ja mam o wiele skromniejsze. karteczka jest śliczna;)
a w puszcze to najchętniej coś słodkego bym znalazła, pierniczki albo coś...
Karteczka przesliczna, cudne kolory. Twoje scrapowe miejsce jest fantastyczne - zazdroszcze szczerze, bo ja to na ziemi w pokoju tne a potem ukladam i sklejam na stole :-)
W puszeczce mogloby sie znalezc jakies Twoje cudenko - bo takie niespodzianki sa najpiekniejsze i najcenniejsze :-)
jaki piękny K Ą T do pracy,zazdroszczę, mam tylko 1 m2 biurka
jak Ci zazdroszczę kącika!!! no i jak piknie posprzątane, ja własnego chaosu nie mogę ogarnąć i zazwyczaj strasznie długo szukam jakiejś konkretnej rzeczy:(
Jak ja Ci zazdroszczę takiej pracowni, dla mnie może być nawet nie posprzątana byle była.
Ja zaczynałam kilka lat temu na stole w dużym pokoju, ale mnie chłop wyrzucił, bo mu maszyna do szycia przeszkadzała. To mi kupił biurko i szyłam przez dwa lata w sypialni. A teraz mam piękną pracownię, aż się wstydzę przyznać, że to prawie 40 m2. Ale nie chciałam się przechwalać, tylko powiedzieć, że się da, i że jak się czegoś bardzo chce, to się uda. Więc z okazji Nowego Roku wszystkim pasjonatkom życzę spełnienia marzeń, również o fajnym miejscu do pracy twórczej :-)
Prześlij komentarz