środa, 15 września 2010

Lo...

Pierwsze koty za płoty...
Myślę, że jeszcze co nieco tutaj dodam, ale na razie musiałam gonić z Mężem do lasu, 
bo "coś za coś "mi mówił..... ale o tym jutro ,bo fotek nie mam...
A teraz troszkę fotek mojego pierwszego LO:


A ramkę mam ze strychu, troszkę pomalowałam ...na biało... oczywiście...
Wczoraj w klamociarni wyszperałam abażur do lampki nocnej- 
oczywiście od wczoraj ględzę, że mi taką lampkę na drewnianym stojaku trzeba...
Dzisiaj mój Najlmilejszy przytargał dla mnie stojak,
oczywiście trzeba  go oczyścić, pomalować i kabel podłączyć, ale to już pikuś
No i coś za coś -musiałam lecieć z Nim do lasu ,
bo mój M. ma obsesję zbierania grzybów -
ja tego nie rozumiem , ale jak nie grzyby, to ryby...
no cóż na ryby raczej mnie nie wyciągnie...
Pozdrawiam serdecznie
xoxo Malina

6 komentarzy:

Ewik21 pisze...

oooo to niemożliwe !! jestem w szokuuu piękny Losik prosze o więcej mam nadzieję że grzybobranie udane????

Justyna (Sarmatix) pisze...

Cudeńka tworzysz! Serdecznie pozdrawiam :)

Justyna (Sarmatix) pisze...
Ten komentarz został usunięty przez autora.
Malina pisze...

Grzyby nie mieściły się w koszyku.....Jeszcze nie skończyłam ich suszyć........

BETIK pisze...

Już pisałam na Polkach... scrap piękny i delikatny, na wskroś romantyczny! Cieszę się, że podjęłaś wyzwanie:)Poradziłaś sobie naprawdę super! Pozdrawiam:)

Ewik21 pisze...

chętnie przygarnę hi hi **

LinkWithin

Blog Widget by LinkWithin