Zawsze podziwiałam Karolę za ogrom cierpliwości - Jej wycinanki to "Mistrzostwo Świata"!!!
Moje się nie umywają , ale co tam chciałam spróbować
i teraz wiem , że trzeba na to mnóstwa czasu....
A oto moje krzywulce :
składak
i
pudełko:
i razem:
pudełko w środku:
A teraz trochę inny składak:
szaro - brązowy
I jeszcze jeden w granatach:
A na koniec rarytas dla jednej Gosi....
Diamenty najlepszym przyjacielem kobiet są:
No dobra ... perły też...
w środku
No to się napstrykałam i aparat się rozładował...
Buziaczki posyłam wszystkim co do końca dotarli...:)
A może jakieś słówko mi skrobniecie w komentarzykach...
mimo, że ja Wam świnka nic nie piszę-
bo "kruca bomba mało casu"....
Niech się tylko wakacje skończą-
pójdą moi domownicy do szkoły to nadrobię:)
xoxo Malina
11 komentarzy:
trzymam za slowo!
kartki niby krzywulce, tylko nie wiem gdzie sa fantastyczne, a albumik to jak narazie rzecz dla mnie w sferze marzen i podziwiam, jest piekny!
Jakie krzywulce? Świetnie wszystko się prezentuje.
No ja też żadnych krzywulców nie widzę :) ALe ten ostatni notes jest cuuuudowny! Uwielbiam zestawienie czerni z bielą. Ślicznie!
Ja tam nie widzę żadnych krzywulców, a album dla Gosi rządzi!!!:)
Ojoj,joj, jak pięknie, jak pięknie!
Jak ślicznie :) Ale się napracowałaś!!!
Oj kruca bomba, kruca bomba! Co byś o krzywulcach nie napisała to i tak się mi podobają. Pozdrawiam.
Album bardzo charakterny przez czerń i biel i bardzo elegancki przy tym, a kaerteluszki- krzywizny są niedostrzegalne postronnym okiem, więc można się tylko zachwycać:-)
duzo pracy, ale efekt super!
Śliczne te Twoje "krzywulce" ;)
Pozdrawiam ciepło :)
nie kochana - to moje wycinanki się do Twoich nie umywają - cudowne i eleganckie prace!!!
Prześlij komentarz