sobota, 25 września 2010

Różności jakieś nazbierane...

Moja nowa - stara lampka
Zakupiłam sobie nową skrzynię
M. kładzie korek na ścianie- choć mozolnie to idzie, bo:
"Mam ważniejsze sprawy na głowie - kobieto!"
Nasz ganeczek po wyjęciu starej szafy okazał się ruiną-
ściana musi się wysuszyć...
a do  tego zapach suszonych grzybów roznosi się po calutkiej naszej wyspie...
Pięknego weekendu Wam życzę!
Oby był tak pogodny , jak u nas:)
xoxo Malina

poniedziałek, 20 września 2010

Legenda nie umiera nigdy...

Notes dla faceta:


W pudełku oczywiście....

Miłego tygodnia życzę tu Zaglądaczom i komentarzy Zostawiaczom:)
xoxo Malina

piątek, 17 września 2010

Niebieski komplecik...

Dla Maluszka z okazji Chrztu:
Pudełko 18x18


Miałam nadzieję, że skorzystam z gotowca, ale ja zawsze mam pod górkę...
Trzy razy wieczko dorabiałam, wszystkie obliczenia mi się pomieszały...
I kartka 15x15-  z moją ulubioną postacią Matki Boskiej Cygańskiej - uwielbiam ją:

Notes , żeby można było zapisać wszystkie ważne daty związane z Maluszkiem:



I w całej okazałości:
 A na koniec moja super zdobycz - za bajeczną kwotę 7zł polskich:
Dzięki mojemu Super Mężowi oczywiście...
Podstawa lampki będzie oczywiście pomalowana na śmietankowy biały kolor,
i kabel M. musi dorobić . Ale to już pikuś...
Słonecznego weekendu Wam Kochane życzę!:) 
Bardzo dziękuję za wszystkie te miłe komentarze- 
wiecie jak połechtać człowieka po podniebieniu:)
Wielkie buziole posyłam
xoxo Malina

środa, 15 września 2010

Lo...

Pierwsze koty za płoty...
Myślę, że jeszcze co nieco tutaj dodam, ale na razie musiałam gonić z Mężem do lasu, 
bo "coś za coś "mi mówił..... ale o tym jutro ,bo fotek nie mam...
A teraz troszkę fotek mojego pierwszego LO:


A ramkę mam ze strychu, troszkę pomalowałam ...na biało... oczywiście...
Wczoraj w klamociarni wyszperałam abażur do lampki nocnej- 
oczywiście od wczoraj ględzę, że mi taką lampkę na drewnianym stojaku trzeba...
Dzisiaj mój Najlmilejszy przytargał dla mnie stojak,
oczywiście trzeba  go oczyścić, pomalować i kabel podłączyć, ale to już pikuś
No i coś za coś -musiałam lecieć z Nim do lasu ,
bo mój M. ma obsesję zbierania grzybów -
ja tego nie rozumiem , ale jak nie grzyby, to ryby...
no cóż na ryby raczej mnie nie wyciągnie...
Pozdrawiam serdecznie
xoxo Malina

piątek, 10 września 2010

Zielony... Biały...




Róże z mojej kuchni:


Pozdrawiam serdecznie i miłego leniuchowania weekendowego życzę!
xoxo Malina

niedziela, 5 września 2010

Malinowe

Jeden model dwie okazje:


I druga- składak:


I starą tacę znalazłam , pomalowałam i proszę- 
jeszcze trochę cieniowań , lakierek i taca , jak nowa:


Buziole posyłam !!!
xoxo Malina

LinkWithin

Blog Widget by LinkWithin