czwartek, 31 marca 2011

Co robisz?

Pyta mnie M. wieczorem...
-Jaja sobie robię.... odpowiadam ja...

I butki sobie nowe sprawiłam- mam serdecznie dość kozaków;(
Jeszcze broszkę mam nowiuśką- chociaż nie wiem po co , skoro i tak nigdy nie noszę "biżuteriów"
Na razie zdobi mój korytarz....
Kupiłam jeszcze kilka apaszek i szaliczków, bez których żyć nie potrafię-
ale aparatura fotkująca się rozładowała- będą jutro...
Wiosna cudowna- gonię się nacieszyć:)))

buziole :) Malina

poniedziałek, 28 marca 2011

Wiosna na całego!!!

Kolorowy zawrót głowy w kwiaciarni:







Sklejanie musi poczekać - nie wyrabiam...
Pozdrawiam miłych zaglądaczy i komentarzy zostawiaczy:)
xoxo Malina


wtorek, 22 marca 2011

Notesiki ...

mniejsze i większe:
maleństwo 6x7 cm


większe 10x21cm

A ten 7x15- 
Tylko pozornie wygląda ,jakby coś mi się pomyliło-
Sprężynki po prawej stronie?
Ciekawe ,czy Wy też macie problemy ze stroną prawą i lewą- 
ja nigdy nie wiem która jest która ....
A w tym notesie udało mi się wszystko -jest dla leworęcznej klientki:)
Wiosna cudna przyszła, aż do roboty nie chce się chodzić...
Ja zrobiłam sobie dzisiaj zapowiedziane wagary- 
Szukałam wiosny w lesie, na szmatkach kupiłam kilka ciuszków dla moich modelek , 
które rosną w zastraszającym tempie 
( co niektóre 172cm zaczynają mnie przerażać- bo jak tu założyć szpilki w rozmiarze 42?...)
Jeszcze trochę i zostanę najmniejszym kurduplem w rodzinie....
Jak na razie tylko "Miniuś" ma moje gabaryty... ale ma dopiero niecałe 6 lat....
   
Pozdrawiam Was serdecznie i do następnego wpisu:)
xoxo Malina


poniedziałek, 21 marca 2011

Sekrety kuchenne Ani

Duży A4 - pojechał do Krakowa... ja też bym pojechała...
Papier od UHK  jest boski- stanowczo za mało sobie kupiłam ...

A dzisiaj pierwszy dzień mojej najulubieńszej pory roku:)))
 Ja niestety spacerków dzisiaj nie zaliczyłam, ale  na pewno sobie nadrobię -
jutro mam wagary...
Milusiego tygodnia wiosennego Wam życzę
xoxo Malina

sobota, 19 marca 2011

Wróciłam...

Dawno mnie tu nie było...
Kompletnie nie mam czasu- dom w ruinie, zero  domowych obiadków, w lodówce światło-
dobrze ,że jeszcze jest, bo zapomniałam zapłacić...
Skleiłam album dla Siostrzenicy mojego M.- jedynie 67 scrapów- album zamknięty pod kątem prostym- a  w zasadzie związany - przyciskany kolanem...
Ale zdjęć z  tego wydarzenia oczywiście nie mam...
Za to dzisiaj pokażę Wam Amorka-
prawdziwie istnieje  i żyje na naszej cudownej, acz niebezpiecznej Planecie
zwanej ZIEMIA :
Oto Filip:
Boski jest prawda?
Milusiej niedzielki Wam życzę - dużo ciepełka w te ostatnie podrygi Pani Zimy... 
Której już dziękujemy- poprosimy Wiosenkę- szybciutko:)
xoxo Malina





czwartek, 3 marca 2011

LO




Sklejam , końca nie widać...
Ale to wielka tajemnica, więc jeszcze nie mogę pokazać w całej okazałości...

LinkWithin

Blog Widget by LinkWithin