niedziela, 31 października 2010

.........................................................

A może czasem warto zwolnić tempo?
.......................................................................
"Spieszmy się kochać ludzi!!!!
...Tak szybko odchodzą...."


Pozdrawiam nostalgicznie!:)
Malina

środa, 27 października 2010

Zmuszona...

Naprawdę się zmuszam...
Ale to widać i czuć...
Mam klientkę, której nie potrafię odmówić...
Zamawia średnio jeden notes na tydzień....
Karteczka dla jednego Super Szefa!
Cudowne wiadereczka sobie kupiłam jakiś czas temu:
Są cudownie porcelanowe, milusie w dotyku...
Takie do głaskania:)
A oto moje kolejne "kurzołapacze" ze starego domku Babci...

wtorek, 26 października 2010

Po przerwie...

Zupełnie mało scrapowo...
Ostatnio kompletnie nie mam na to ochoty- zmuszam się , 
jeżeli wpadnie jakieś zamówienie...
Pierwszy raz w życiu mam taką obsesję, jaka mnie dopadła:
Maluję w domu co popadnie- 
oczywiście wszystko na biało
- ku przerażeniu reszty rodzinki-
Teściowa twierdzi, że" biały to nie kolor"!!!
Dzieciaki tylko jęczą : "Mamooo"
A M. już nic nie mówi - tylko głową kiwa....
A do tej niezbyt taniej choroby mojej doszło jeszcze zbieractwo wszelkie:
"Rzeczy, co to, do niczego nikomu nie są potrzebne"
Wygrzebuję różności po "chałpach" rodziców i dziadków,
A oto efekty- tak na dobry początek:
Sprzęty mojego Taty
Rameczki po Mamusi- oczywiście je przemalowałam, 
bo były złocone- bogato złocone...
Maselniczka po Babci...
Chyba zbliża  się Święto moich osobistych  Aniołów Stróżów, 
bo sentymentalnie się zrobiło:)
To żebym się całkiem nie rozkleiła zapraszam na naleweczkę z czarnej porzeczki!
Własnej roboty poczyniona , jak co roku !
Rok rocznie obskubujemy nasze trzy krzaczki do zera
i przerabiamy na taki rozgrzewający "eliksir dobrego humoru"
Zapraszam:)
Mam nadzieję, że jeszcze tu ktoś zagląda oprócz mnie i R.
Pozdrawiam serdecznie śladów Zostawiaczy:)
xoxo Malina
P.S. A mój remont dalej nie skończony...
Zawsze myślałam, że ja z tych niecierpliwych...
A tu proszę - jednak da się...
...........................................................
Ale a propos remontów na  wyspie to ja muszę osobnego posta spisać,
bo by tego bloger nie strawił ...
Buziaki:)

wtorek, 12 października 2010

Porządki liściaste...

Sekrety kuchenne Joli z cudnych papierów Latarni Morskiej

środa, 6 października 2010

Jesiennie...

Podusię drukowaną sobie sprawiłam:
A potem notesy na zamówienie:
Baza i ramka ze Scrapińca, a resztę wyzbierałam w pracowni
A fartuszek w/g Agi ze Scrappassion
Moje remonty dalej nie skończone, pan stolarz ma czas...
Tylko ja mam coraz mniej cierpliwości do tego bałaganu 
w całym domu....
Pozdrawiam jesiennie:)
xoxo Malina

LinkWithin

Blog Widget by LinkWithin